foto1
foto1
foto1
foto1
foto1


Dnia 21 czerwca 2010r. w Krakowie odbył się wykład Tomasza Greniucha na temat „Narodowe Siły Zbrojne-Żołnierze Wyklęci”. Prelegent przedstawił genezę Narodowych Sił Zbrojnych, a następnie skupił się na historii Henryka Flame „Bartka”. To właśnie ten zapomniany bohater jest tematem monografii autorstwa Tomasza Greniucha zatytułowanej „Król Podbeskidzia. Biografia kpt Henryka Flame”. Książka ta była dostępna do kupienia po wykładzie. Poruszenie tak mało znanego tematu, jak działalność Narodowych Sił Zbrojnych, będącego przez lata białą plamą w naszej historii spowodowało niemałe zainteresowanie.



     Tomasz Greniuch, będący historykiem młodego pokolenia specjalizującym się w temacie podziemia antykomunistycznego , z chęcią odpowiadał na wszelkie pytania zadawane przez publiczność. Oprócz członków Obozu Narodowo-Radykalnego (organizatora) na prelekcji obecni byli też przedstawiciel Obozu Wielkiej Polski z Oddziału Alwernia w Krakowie ,Civitas Christiana, Młodzieży Wszechpolskiej, prawicowych środowisk kibicowskich, oraz osoby niezrzeszone.

Henryk Antoni Flame, ps. "Grot", "Bartek", (ur. 19 stycznia 1918 we Frysztacie na Zaolziu), od 1919 roku mieszkał w Czechowicach-Dziedzicach. Wykształcenie zdobył w gimnazjum i Szkole Przemysłowej w Bielsku-Białej. W 1936 roku wstąpił na ochotnika do wojska. Trzy lata później w stopniu kaprala pilota ukończył Szkołę Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich w Bydgoszczy. W wojnie obronnej Polski w 1939 r. jako pilot bronił Warszawy.
        W drugiej połowie 1940 roku, dzięki interwencji rodziny, Flame został wypuszczony z niemieckiego obozu jenieckiego. Po powrocie do Czechowic, podjął pracę jako maszynista na kolei i związał się z konspiracją niepodległościową. Założył organizację HAK podległą Armii Krajowej, która zajmowała się wywiadem i sabotażem. Na przełomie lat 1943 i 1944 - zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem - uciekł wraz z podkomendnymi do lasu, gdzie zorganizował samodzielny oddział partyzancki. W październiku 1944 roku został zaprzysiężony na żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych.
      Kiedy 12 lutego 1945 roku do Czechowic wkroczyła Armia Czerwona, Flame - realizując zalecenia dowództwa NSZ - ujawnił się i wraz z oddziałem, zachowując konspiracyjne struktury, oddał się do dyspozycji "władzy ludowej". Wbrew protestom miejscowych komunistów objął stanowisko komendanta miejscowego komisariatu MO. Realizując w dalszym ciągu wytyczne dowództwa NSZ, Flame obsadził swoimi ludźmi komisariat i podległe mu jednostki, a także gromadził wokół siebie ludzi opozycyjnie nastawionych do komunistów. W kwietniu 1945 roku, zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem, uciekł ze swoimi ludźmi w pobliskie lasy. Od tej pory zaczął występować jako "Bartek", odtwarzając odziały partyzanckie VII Okręgu Śląsko-Cieszyńskiego NSZ. Tym samym rozpoczął "drugą konspirację". W okresie maj 1945 – luty 1947 Henryk Flame stał na czele największego zgrupowania niepodległościowego na Śląsku Cieszyńskim, którego liczebność w szczytowym okresie wynosiła ponad 300 żołnierzy. Składające się z kilku oddziałów zgrupowanie przeprowadziło łącznie ok. 340 akcji zbrojnych.

        Do największego wystąpienia zgrupowania pod dowództwem Flamego należało zajęcie Wisły w dniu 3 maja 1946 roku, w której na oczach sterroryzowanych komunistów przeprowadził dwugodzinną defiladę w pełni umundurowanych i uzbrojonych żołnierzy NSZ. Otrzymał stopień kapitana NSZ i przydomek "Króla Podbeskidzia". We wrześniu 1946 r. w wyniku prowokacji Urzędu Bezpieczeństwa, co najmniej 167 żołnierzy zgrupowania "Bartka" zostało wywiezionych na Opolszczyznę i zamordowanych. Od tego czasu zgrupowanie pod dowództwem Flamego zaczęło tracić inicjatywę na rzecz komunistów, którzy w licznych obławach dziesiątkowali jego oddziały. W obliczu tak beznadziejnej sytuacji, Flame podjął decyzję o ujawnieniu się przy najbliższej okazji. Stała się nią amnestia uchwalona przez Sejm 22 lutego 1947 roku. Sam "Bartek" z najbliższym otoczeniem ujawnił się dopiero 11 marca 1947 roku w Cieszynie. Był to dla komunistów ogromny sukces. Przyćmiewał go jednak fakt, że Flame pozostawał bezkarny, a według nich musiał ponieść karę. Ponoć nieoficjalny wyrok śmierci na "Bartka" wydał sam Bierut, który nie mógł znieść wspomnienia o przemarszu niemal 400 ludzi z NSZ przed posterunkiem MO w Wiśle. Do skrytobójczego zamachu na Flamego doszło 1 grudnia 1947 roku w Zabrzegu pod Czechowicami. Zamachowcem był miejscowy milicjant Rudolf Dadak, który - tak samo jak inspiratorzy zamachu - nigdy nie został osądzony za swoją zbrodnię.

,,Bartek” stał się niekwestionowanym symbolem walki ludności Podbeskidzia z hitlerowskim i komunistycznym zniewoleniem. Warto, zatem sięgnąć po jego biografię. Książka Tomasza Greniucha szczegółowo przybliża nam postać ,,Bartka” – od młodości po śmierć w zabrzeskiej karczmie, ukazuje także jego życie poprzez pryzmat wypowiedzi tych, którzy go znali. Ważnym elementem publikacji są aneksy zawierające mapy, a nawet szczegóły dokumentacji opracowywanej przez UB w 1946 roku.

Komentarze obsługiwane przez CComment

Rola przywódców żydowskich w zniszczeniu własnego narodu jest dla Żydów bez wątpenia najciemniejszym rozdziałem ich historii. W Amsterdamie i Warszawie, w Berlinie i Bukareszcie, naziści mogli polegać na żydowskich funkcjonariuszach, którzy sporządzali spisy osób i ich majątku, zbierali u deportowanych pieniądze na pokrycie kosztów deportacji i eksterminacji, pilnowali pozostawionych mieszkań, tworzyli siły policyjne by łapać Żydów i ładować ich do pociągów aż do smutnego końca... Powołani przez oskarżenie świadkowie potwierdzili znany już fakt, że to żydowskie komanda zatrudnione były bezpośrednio przy eksterminacji. Sonderkommanda pracowały przy komorach gazowych i krematoriach, wyrywały trupom złote zęby i obcinały włosy, wykopywały groby i później te same groby rozkopywały by zatrzeć ślady ludobójstwa. To żydowscy technicy zbudowali nieużywaną później komore gazową w Theresienstadt, gdzie żydowska autonomia była tak daleko posun