foto1
foto1
foto1
foto1
foto1


Oświadczenie dla polskich i rosyjskich mediów

W związku z pojawiającymi się w mediach rosyjskich informacjami przypisującymi nieprzechylne i wrogie Rosji postawy i działania polskiej „prawicy” i kręgom „prawicowo-konserwatywnym” – pragniemy wyjaśnić, że nie odpowiadają one rzeczywistości. Partia Prawo i Sprawiedliwość, choć ma w swoich szeregach ludzi o poglądach konserwatywnych i prawicowych, to jest kierowana przez liderów wywodzących się z organizacji o jednoznacznie proweniencji lewicowo-liberalnej.

 

Tą organizacją był Komitet Obrony Robotników (KOR), działający w Polsce w ramach tzw. opozycji demokratycznej od połowy lat 70. XX wieku. On sam uznawał się za „lewicę laicką”. Poglądy antyrosyjskie bądź wprost rusofobiczne miały w Polsce taką właśnie genezę ideologiczną.

Pragniemy też zwrócić uwagę, że polska prawica, którą na początku XX wieku reprezentowała Narodowa Demokracja i Stronnictwo Polityki Realnej, już wtedy wysuwała postulat pojednania narodów polskiego i rosyjskiego. Nawiązując do tej tradycji w pełni popieramy podpisane w dniu 17 sierpnia 2012 przez Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i Patriarchę Moskwy I Wszechrusi Przesłanie do Narodów Polski i Rosji. Uznajemy je jako realizację postulatów polskiej prawicy narodowej i konserwatywnej sprzed stu lat.
Warszawa, 18 sierpnia 2012 r.

Prof. Adam Wielomski, prezes Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego
Jan Engelgard, redaktor naczelny narodowo-demokratycznego tygodnika „Myśl Polska”
Zbigniew Lipiński, prezes Ruchu Ludowo-Narodowego
Dawid Berezicki, przewodniczący Obozu Wielkiej Polski

Komentarze obsługiwane przez CComment

Są ludzie, którzy w polityce uznają tylko żniwo - nawożenie, orka i siew są niepotrzebne. Są tacy, którzy podczas pierwszych robót w polu już pytają o plon, a gdy nie widzą, zniechęcają się i odchodzą.
Polska bez żadnej wątpliwości ma o wiele więcej takich ludzi niż inne kraje. Wynika to niezawodnie stąd, żeśmy przez długi czas żyli bez polityki we właściwym tego słowa znaczeniu. To, co się nazywało polityką, to nie były ruchy celowe, jeno odruchy.
Roman Dmowski